Archiwum kwiecień 2016


kwi 10 2016 Śmieszność w absurdzie?
Komentarze (0)

  „Groteska”. To pojęcie mnie ostatnio męczy. Jest po prostu nie na moją głowę. Ukazanie dziwaczności, pewnych przeciwieństw i absurdu u niektórych wywołuje gromki śmiech, a u innych, w tym u mnie, lęk. Gdy czytałem jako lekturę szkolną „Mistrza i Małgorzatę” każda kolejna strona była dla mnie porcją irracjonalnego strachu. Warto też wspomnieć, że był to jeden z najgorszych okresów w moim życiu, gdy przenosiłem się z jednej szkoły do drugiej. Nie przeczytałem nawet całej tej książki, gdyż przeżyłbym wtedy kompletne załamanie. Lecz to co mnie najbardziej zadziwiło, to to jak wszyscy chwalą sobie tą powieść za komizm i jak świetnie spędzali przy niej czas. Polonistka nawet przyznała, że czytała tą książkę dziecku na dobranoc. Ja bym miał chyba po tym koszmary. To samo miałem ostatnio ( szczerze mówiąc to dzisiaj ) z dramatem „Tango” Sławomira Mrożka. Wypowiedzi komiczne napawały mnie raczej lękiem ze względu na absurdalność scen, które odbywały się w tamtym domu. Jednakowoż wiele osób śmiało się niejednokrotnie na głos podczas czytania i chcę tylko powiedzieć, że po prostu ich nie rozumiem. Nie mówię, że to zła lektura, gdyż dała mi ona dużo do myślenia. Postacie często w sposób otwarty toczyły przekomplikowane filozoficzne rozmowy na różne tematy. Więc może to problem we mnie. Cóż, najwidoczniej jestem gburem, którego nie śmieszy komedia teatralna. Tak czy inaczej samo zagadnienie jest dla mnie fascynujące i chętnie przeczytam więcej dzieł groteskowych, awangardowych m.in. „Ferdydurke”, gdyż dają mi one wyjątkowe doświadczenia. Jeśli macie jakieś zdanie na ten temat, piszcie pod spodem wasze przemyślenia. Pozdrawiam, Człowiek.

kwi 06 2016 Ja i mój blog
Komentarze (0)


Jestem... Zresztą czy to ważne kim jestem? W erze gdy internet pozwala na niemalże zupełną anonimowość nikt nie ma poczucia odpowiedzialności za nic, więc ja też wcale nie muszę się wam przedstawiać. Internet według mnie jest największym eksperymentem socjologicznym, który kiedykolwiek przeprowadzono. Pozwala analizować zachowania, reakcje na bodźce czy grupową mentalność szczegółowiej niż przedtem. Kiedyś zjawiska takie jak memy czy porozumiewanie się na skalę globalną zachodziły latami, dziś w internecie wystarczy na to parę sekund. Więc kim jestem w tym ogromie społeczeństwa? Jestem Nemo niczym Odyseusz... Ale nie nazywajcie mnie tak. Nazwijcie mnie wedle swojej woli. Znajdźcie dla mnie imię, piszcie komentarze.


Tak więc jak widać będę na tym blogu poruszał różne tematy, które zauważam w swoim otoczeniu, a także trochę osobistej autopsji i przemyśleń. Z czasem ( gdybym w ogóle zyskał jakichś czytelników ) zamierzam także umieszczać vlogi z nieco lżejszym klimatem.

Pozdrawiam, człowiek.

czlowiekalan